Marek Niedźwiedzki odchodzi z Programu III Polskiego Radia - gruchnęła niespodziewanie wiadomość i potrząsnęła światkiem showbiznesu oraz mediów. Bohater, ikona wręcz Trójkowej ramówki, związany z nią ćwierć wieku, nie tylko współtworzący wizerunek radiowej anteny w oczach (a właściwie to w uszach słuchaczy) ale i ten obraz współstanowiący podjął decyzję o radykalnej zmianie w swoim życiu, poprzez przejście do radia komercyjnego. Nagłówki prasowe nie są obojętne emocjonalnie, a tymbardziej komentarze internautów - ot to nie taka sobie zmiana pracy - pracował przez 25 lat, to czemu nagle zachciało mu się zmian?
http://muzyka.onet.pl/10172,1580611,newsy.html
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4350847.html
http://fakty.interia.pl/kultura/muzyka/news/niedzwiecki-odchodzi-z-trojki,952327,50
itd, itp...
Ciekawym jest więc w tym wypadku spojrzenie na zjawisko, gdy człowiek związujący się z jedną firmą, kojarzony przez lata z jednym rodzajem działalności, oddziałuje na otoczenie, podejmując radykalną decyzję. Choć w zasadzie to nie wiemy nawet czy była to decyzja radykalna, podjęta pod wpływem chwili (co by mogło wynikać z czołówek prasowych). Jest wręcz najbardziej prawdopodobne, iż stateczny mężczyzna w sile wieku, nie podejmuje pohopnych decyzji, a decydując o zmianach w swoim życiu, rozważa je wszechstronnie, dojrzewając do wykonania tego jednego kroku. A w grę wchodzą tu relacje - Niedźwiedź-Radio, Radio-Słuchacze, Niedźwieź-Słuchacze - i każdy element z tego trójkąta posiada swoją kalkulację i rachunek zysków i strat w wyniku tego zdarzenia.
Radio zdecydowanie traci. Traci tymbardziej w kontekście obecnej sytuacji politycznej i upartyjnienia wręcz instytucji państwowych w tym Radia i Telewizji Publicznej. Ale każdy moment byłby zły dla radia, konktekst wpływa więc na wizerunek i interpretację sytuacji, choć nie wiemy tak naprawdę czy kontekst polityczny miał tu jakiekolwiek znaczenie (wiele osób na to wskazuje). Szczerze wątpię aby człowiek taki jak Marek Niedźwiedzki chciał uzależniać swoje decyzje od politycznego kontekstu i dawał sobą w ten sposób manipulować - zdanie to pozostawiam do dwuznacznej interpretacji.
Ale czy rozemocjonowane głosy fanów i słuchaczy cokolwiek tracą? Generalnie to nic nie tracą, a komentarze w wiekszości przypominają typową reakcję na nagłe zmiany. Świetnie chyba ilustruje tę sytuację stary dowcip o Jasiu, który od urodzenia nie mówił, nie wypowiedział ani jednego słowa, choć dawno przestał być niemowlęciem.
Mijały lata, a Jasiu wciąż nic nie mówił wpędzając tym samym swoich rodziców w ciężkie smutki i depresję. Aż tu nagle podczas jednego z obiadów Jasiu przestaje jeść, rozgląda się po stole i mówi:
- A gdzie kompocik?
Cała rodzina z zaskoczenia zaniemówiła. Kiedy wróciła im mowa mamusia przez łzy szczęścia mówi:
- Synku! Jakie to wspaniałe, odezwałeś się w końcu! Do tej pory ty nic nigdy nie mówiłeś! Dlaczego?
A Jaś odpowiada:
- bo zawsze był kompocik.
Zawsze w Trójce był Niedźwiedź. Ale zmiany też są potrzebne.